Niewidomym trudniej jest znaleźć pracę. Najczęściej pracują fizycznie. Trudniej im jest również obronić się w razie napadu. Teraz mogą uczyć się samoobrony.
Jest to kung fu. Wszystko opiera się na specyficznej technice samoobrony. Wing Chun to technika polegająca na bliskim kontakcie z przeciwnikiem, wykorzystująca i rozwijająca zmysł dotyku. W bliskim kontakcie właśnie wykorzyst ywane są podcięcia, dźwignie czy uciski na pewne miejsca.
rowadzący zajęcia sifu Andrzej Szuszkiewicz, osoby widzące uczył Wing Chun w ten sposób, że zawiązywał im oczy czy trenował w ciemnym pomieszczeniu. – W ten sposób ćwiczący lepiej reaguje na ruch w jego pobliżu, wyczuwa kierunek – twierdzi Szuszkiewicz. – Okazuje się jednak, że osoby niewidzące, nawet te niewidome od urodzenia, mają kłopoty z wyczuwaniem ruchu i orientacją ciała w przestrzeni.
Gazeta Krakowska